poniedziałek, 3 maja 2010

III dzien

Dzisiaj wiekszosc czasu spedzilismy w szkole. Wstalismy o 8:00, a lekcje zaczynaja sie dopiero o 9:30 (super). No poczatku mielsmy bardzo mile powitanie w postaci roznych malych darow recznie robionych. Bardzo mile bylo powitanie dyrektora szkoly, ktory staral sie mowic po polsku (mowil mniej wiecej tak jak papiez) i wspomnial o katastrofie pod Smolenskiem. Poxniej mielismy kilka lekcji: chemie, na ktorej robilismy plakat o Marii Sklodowskiej Curie (bylismy podzieleni na dwie grupy - druga w tym czasie miala sztuke), angielski, na ktorym zgadywalismy wyrazenia po valencyjsku, a oni po polsku. Poxniej byl lunch i informatyka, na ktorej wiele nie zrobilismy bo komputery za bardzo nie dzialaly, a poza tym nie bylo internetu (druga czesc miala matme - chcialbym tam byc, robili funkcje kwadratowe :P). Lekcje skonczyly sie po czwartej. Bylismy chwilke w domu po czym pojechalismy na kregle z wieksza czescia osob z wymiany. Bylo bardzo fajnie i wrocilismy kolo 22:00. To chyba tyle na dzisiaj, zdjec zadnych nie zrobilem, bo nie bylo kiedy...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz